~ fabuły, ktośkto dopuścił się
~ fale przybierają a tanieją dzwony
~ filas uważa że po tym jak domalowałem wąsy matce boskiej nie powinienem już więcej nic robić. oczy galerniczki w popłochu zbijają się w kulkę kiedy to słyszy. chyba zna twórczość rzepy od etapu statecznego. nie tak wtrąca filas nie że nic tylko nic aż nie przyjdzie ci do głowy coś równie niedzikiego
~ film jak film zaczyna się od niczego – nikt (żaden tłusty brando tylko trintignant świetnie wypadł w tym słowackim obrazie robbe-grillete’a) sandały ungaro tunika dolce und gabbana okulary godard w swojej jaskini projektu lebenskinda którą kupił od spłowiałego platona rozdał już wszystkie autografy nowe jeszcze nie przyleciały z chin skraca sobie czas podziwiając calderońskie cienie nad łóżkiem i basenem
∆ forma bez ułożenia
~ fortepian
brzucha
gęsta
tygrys
najeżony
flet