~ mając 26 lat nie doznam oświecenia wstrząśnięty muczeniem krowy
≈ przebiega maja komorowska na przystanku przy ulicy mordechaja anielewicza w warszawie skracając sobie czas oczekiwania na autobus lini 181 obraca w dłoni gałązką z jesiennym listkiem
~ małpa nadaremno szklany
~ mam się rozebrać w takim zimnie?
≈ przebiega mario navas praktykant w zawodzie torreadora dźgnięty rogiem upadając na arenę las ventas w madrycie
≈ przebiega marnowany w occie jabłkowym kurczak którego amisze zjedzą na kolacje
~ mogę się przywiązać zgodził się filas. wiele osób którym było źle wybierało tę formę modlitwy: górnicy, którym węgiel przestał wychodzić, włókniarki, którym nitki nie chciały już plątać się na dobre, chłopi opuszczeni przez pegiery – szkoda wymieniać – komu w tym czasie było dobrze? inteligencja się nie przywiązywała, nie przywiązała i w końcu zdechła. poeta na łańcuchu to byłaby nowość i można by taki hit sprytnie wszyć pomiędzy strajki, starcia i koloratki
~ moimi dziadkami nie będą: ulryk wirtemberski i sabina wittelsbach oraz jerzy hohenzollern-ansbach i beatrycze de frangepan
~ moim życiowym partnerem nie będzie bartłomiej topa
~ moknie dziewczęca drużyna
~ może drugi z tyłu też do pochwy?
~ mój mózg nie zostanie dokładnie zbadany i opisany przez edwarda anthonyego spitzkę ciało zalane kwasem siarkowym